back
Dziś - Dzień Pracoholika!
-
-
Artur lekarzem jest 24 godziny na dobę. Gdyby dzień miał godzin 48, i tak nie wziąłby wolnego nawet na 5 minut. "Gościnnie" praktykuje także w Grabinie, gdy odwiedza teściów. Za to w domu, jego pacjentką numer jeden - o którą troszczy się aż do przesady - jest żona…
-
-
A Maria to wyjątek, który potwierdza regułę. W jej wykonaniu, "pracoholizm" to uśmiech i dobre słowo dla każdego pacjenta. Altruizm chroniczny i nieuleczalny. Szkoda, że innym nie grozi taka "choroba"!
-
-
Za to Kuba godzinami szuka danych w komputerze, czyta akta, śledzi podejrzanych… Robi wszystko, by utrzymać rodzinę - nawet, gdy praca detektywa nie daje mu satysfakcji. I traci cenny czas, który wolałby spędzać z Olgą i Krzysiem…
-
-
Daleki od szczęścia był też Piotrek. Złe stosunki z kolegami, konflikt z szefem - w kancelarii, stale czuł stres. Teraz stara się znaleźć "złoty środek". Pracę, która spełni jego zawodowe ambicje - i nie odbierze radości życia. A co z Kingą?
-
-
Żona, matka, kucharka… i bizneswoman! Zanim urodziła dziecko, Kinga wbijała się w elegancki kostium i słuchała rozkazów szefowej. Z miną tak nieszczęśliwą, jakby w biurze odsiadywała wyrok! Teraz próbuje napisać w domu pracę magisterską - o ile nie zasypia nad klawiaturą, z Lenką w ramionach. Ale i tak, blisko córki, uśmiecha się cały czas…
-
-
Z kolei Małgosia uciekała w pracę, by nie myśleć o porażkach w miłości. Łudziła się, że wieczór przy biurku i desce kreślarskiej jest równie udany, co w ramionach ukochanego. Na szczęście, poznała Tomka… I nauczyła się, że czasem warto zamknąć laptopa - a otworzyć serce.
-
-
Po rozstaniu z Michałem, w pracę uciekła też Dorota. Do świata sterylnych szkiełek, probówek i nauki. Z daleka od mężczyzn - i miłości. Ale wtedy do laboratorium zawitał doktor Kulesza… "Katalizator", przy którym serce Doroty od razu zabiło szybciej!
-
-
Za to dla Mirki, wszystko jest transakcją, nawet miłość. Firmę prowadziła z chłopakiem numer 1 - Robertem. A miłe chwile spędzała z chłopakiem numer 2 - Pawłem. Ale romans opłacał się jej tylko do chwili, gdy obaj mężczyźni spotkali się twarzą w twarz… A raczej pięścią w twarz!
-
-
Podobnie myśli Grażyna. Pragnie pieniędzy - i kariery. Wie, jak jej urok działa na mężczyzn… I wykorzystuje to w biznesie. Wystarczy, by usiadła za biurkiem, a nawet stary telefon od razu wygląda "sexy"!
Gdy poznała Michała, bardziej interesował ją stan jego konta, niż kolor oczu. Czy teraz - po ślubie - posłucha głosu serca, zamiast rozsądku?
-
-
Mamy nadzieję, że tak! Bo każdy powinien mieć czas nie tylko na pracę, ale i relaks. A przede wszystkim, na miłość...
Zielona trawa, lato i swoboda - w Dniu Pracoholika, życzymy Wam właśnie tego! A teraz odpocznijcie po czytaniu, bo - pamiętajcie - dziś nie należy się przemęczać! :-)