back
Moja Gosia wróciła!!!
-
-
Gdy Zosia wraca ze szkoły, staje jak wryta. W salonie, Tomek… "obściskuje" jakąś blondynkę! Załamana, od razu ucieka do swojego pokoju.- Zosiu, już wróciłaś? Chodź tu do nas…Tomek woła dziewczynkę, ale w odpowiedzi słyszy tylko buntownicze:- Nie!!!!
-
-
Małgosia od razu domyśla się, w czym problem. Odwraca się i posyła małej ciepły uśmiech: - Kochanie, nie poznajesz mnie? No cześć skarbie, witaj!A Zosia, z wrażenia… traci głos.
-
-
Ale sekundę później, rzuca się cioci na szyję. Tym razem, już z gromkim krzykiem:- Moja Gosia wróciła!!!Wieczór mija rodzinie na żartach i barwnych opowieściach o Francji. A następnego ranka...
-
-
- Kto by pomyślał… Palcem nie kiwnąłem, a mam w łóżku całkiem nową żonę!Tomek, z błogą miną, przeciąga się i obejmuje ukochaną ramieniem.- Uważaj… - Małgosia grozi "ślubnemu" palcem. - Bo całkiem nowa żona, może mieć zupełnie inny charakter, niż… stara żona!- Jeśli lepszy, to nie mam nic przeciwko temu!
-
-
- Coś ci się nie podobało w starej żonie? Mów, bo uduszę! - Zeznania złożone pod przymusem nie stanowią materiału dowodowego… - A co mi powiesz bez przymusu? Małgosia sprytnie zmienia taktykę… A Tomek, zapatrzony w jej oczy, wyznaje: - Chyba znowu się w tobie zakochałem…
-
-
Romantyczne sam na sam przerywa jednak… Zosia. Mała wbiega do pokoju i od razu wskakuje na łóżko:- Obudziłam się i… Musiałam sprawdzić, czy mi się nie przyśniło, że wróciłaś!Tomek, z westchnieniem, sięga po kapcie. - Wy sobie jeszcze, dziewczyny, poleżcie… A ja zaraz strzelę takie śniadanko powitalne, że spadniecie pod stół z wrażenia!
-
-
Tego Zosi dwa razy powtarzać nie trzeba! Szybko chowa się pod kołdrą.- Gosiu, a co byś powiedziała, gdybym dzisiaj, absolutnie wyjątkowo… nie poszła do szkoły? Mogę, mogę, mogę?...- Może się zgodzę - Małgosia posyła małej rozbawione spojrzenie. - Ale tylko pod jednym warunkiem…
-
-
- Że mnie jeszcze mocniej uściskasz!- No pewnie! - Zosia od razu rusza do "akcji". - Tak wystarczy?- Nie… Mocniej!Małgosia z całej siły tuli przybraną córkę… I w końcu czuje, że naprawdę jest w domu.
-
-
Ale - po pysznym śniadaniu Tomka - okazuje się, że Zosia ma problem. Koledzy dokuczają jej, bo… jest blondynką.- Dlaczego blondynka ma problem z zapisaniem liczby 11? Bo nie wie, na którą jedynkę ma się najpierw zdecydować…Gdy mała opowiada szkolny dowcip, Małgosia parska śmiechem. - Nawet ty się ze mnie śmiejesz! - Zosia od razu się obraża. - Zupełnie jak chłopaki w klasie!
-
-
- Po pierwsze, nie z ciebie, tylko z kawału. Głupi, ale śmieszny. Nic na to nie poradzę! - Małgosia posyła dziewczynce ciepły uśmiech. - A po drugie… Może nie zauważyłaś, ale ja teraz też jestem blondynką! I nie zamierzam ani trochę przejmować się jakimiś dowcipami!- Jak tak… To ja też!Zosia od razu odzyskuje humor - i znów mocno się do Gosi przytula. - Dobrze, że wróciłaś…
-
-
Kochający mąż, córka, synek… Czy Małgosia odnajdzie w końcu szczęście? A jej rodzinie nie zagrozi żadne niebezpieczeństwo? Z jednej strony, kłopoty może sprowadzić na Chodakowskich Sandra. Z drugiej, praca Tomka do "nudnych" i spokojnych też nie należy…
Ciekawi, jak dalej potoczą się losy Gosi, Zosi, Tomka i Wojtusia? Oglądajcie TVP 2 - i nie przegapcie ani jednego odcinka!