-
-
6. grudnia, Krzyś od rana będzie wiercić się i niecierpliwie wyglądać przez okno. W końcu, wyzna Kubie:- Napisałem list do świętego Mikołaja!A Ziober zerknie na kartkę - i jęknie.- To prawda - Piotrek poprze kolegę. - Mikołaj cienko przędzie… Zredukowali mu liczbę reniferów i fundusz reprezentacyjny.- List krótki, ale za to lista prezentów… bardzo długa! Nie słyszałeś o światowym kryzysie?
-
-
Kuba do sklepu jednak się wybierze, razem z Irkiem. Ale gdy zobaczy ilość pakunków - zgłosi weto.- Ty chyba zwariowałeś! Inaczej się umawialiśmy: po dwa prezenty na głowę i szlus! Nie rozumiesz? Mnie na to nie stać!- Daj, spokój, stary… Moje, twoje? To bez znaczenia! - Irek wzruszy ramionami. - Nie wiadomo, kiedy znowu będziemy mogli spędzić mikołajki z Krzysiem… I dlatego muszą być wyjątkowe!
-
-
Na Deszczowej, o "mikołajowy" nastrój zadba Kinga. Opowie Lence o "starszym panu w czerwonym kubraczku" - i z workiem pełnym zabawek…- Wiesz, że to już twoje drugie mikołajki w życiu? Pewnie za rok sama rozpakujesz wszystkie prezenty… Coś ci powiem: dla mnie zawsze, każdego dnia, to ty jesteś najpiękniejszym prezentem!
-
-
Tymczasem Kuba, po cichu, przebierze się za Mikołaja. Zakradnie się do salonu…i wpadnie na brzuchatą "konkurencję" - Irka.- Co ty wyprawiasz? Pogięło cię? To ja się miałem przebrać za Mikołaja! - Ty?! Cholera, powiedziałeś tylko, że fajnie by było, gdyby Krzyś dostał prezenty od prawdziwego Mikołaja… No to proszę bardzo: mówisz i masz!
-
-
W końcu, "dublerzy" postanowią rzucić monetą - o to, kto brodę ma zrzucić, a kto przykleić na dłużej. Ale w tym momencie, do pokoju zajrzy Krzyś:- O ja… Dwóch Mikołajów! Tego jeszcze nie było! I wy wszyscy do mnie?!
-
-
Po rozdaniu pierwszych prezentów, Mikołaj - Kuba ogłosi strajk:- Dłużej nie wytrzymam, zaraz się uduszę… Brzuch grzeje mnie jak kaloryfer! I spociłem się jak mysz kościelna… Idę się przebrać w cywilne ciuchy!I w tym momencie, w drzwiach stanie… Mikołaj numer 3.
-
-
- Ho, ho, ho… Czy w tym domu są jakieś grzeczne dzieci?Tym razem, "święty" dziwnie będzie przypominać Zduńskiego… A Krzyś znów wybuchnie radością:- Nie... Nikt mi nie uwierzy! Ale numer!
-
-
Tymczasem Kuba wręczy prezent Ali: romantyczną płytę.- I co, Mikołaj dobrze wybrał? Osobiście, mimo znacznego ubytku słuchu, przesłuchał te wszystkie smętne kawałki o miłości - Ziober pośle dziewczynie "wymowne" spojrzenie. - Strasznie się za tym nabiegałem… A nie było lekko! W moim wieku i z moim brzuchem… Mogłabyś jakoś ładniej Mikołajowi… podziękować?