back
Szampan, plaża i… miłość!
-
-
Jak przygoda… to przygoda! Widząc autostopowicza, Mirka naciśnie hamulec. A Kinga wpadnie w panikę. - Mirka, co ty robisz?!- Zapewniam nam małą dawkę adrenaliny…- Ja się nie zgadzam!- Kochanie, ludziom trzeba pomagać - Kwiatkowska, rozbawiona, zerknie na koleżankę. - Miłość bliźniego - to będzie hasło naszej wycieczki!
-
-
- Linia brzegowa polskiego morza liczy sobie około 500 kilometrów… Masz jakiś konkretny plan, punkt na mapie?- Szczecin? Kołobrzeg? Koszalin?- I trafiony, zatopiony - wsiadaj!Mirka, z uśmiechem, zaprosi chłopaka do auta. Gdy na drodze trafia się przystojniak - trzeba zabrać! Jak borowika z leśnej ścieżki.
-
-
Kilka godzin później, cała trójka będzie już w Kołobrzegu.
- Boże, tyle wody w jednym miejscu - Mirka, zachwycona, spojrzy na horyzont. - No, to buty z nóg… I powitanie z morzem!
-
-
Plaża, morze i facet z gitarą - wieczór zapowiadać się będzie romantycznie! Choć Kinga tego nie doceni.
- Pozbądźmy się w końcu tego… obcego elementu! - Zduńska zerknie nerwowo na autostopowicza. - On w lewo, my w prawo… Zgoda?- Wiesz, co? Jesteś straszną nudziarą!
Mirka pomarudzi, ale w końcu powie chłopakowi "do widzenia". A na pożegnanie… po prostu go okłamie.
-
-
Gdy nowy "znajomy" zapyta, gdzie dziewczyny się zatrzymają, Kwiatkowska poda mu zły adres. I skieruje do hotelu na drugim końcu miasta. Kinga w końcu odetchnie z ulgą… I wzniesie nawet piknikowy toast. A chwilę później, rzuci koleżance rozbawione spojrzenie:- To było okrutne… A hasło naszej wycieczki? Miłość bliźniego?
-
-
- Był za młody! - Mirka wzruszy tylko ramionami. - Musimy trochę odpocząć od facetów… Nawet tych własnych! Uwierz mi: od czasu do czasu takie krótkie rozstania bardzo dobrze robią!
Wieczór dziewczyny spędzą w końcu same. A o poranku…
-
-
…od razu pobiegną na plażę! Radosne, beztroskie i pewne, że mają przed sobą cały weekend wolności. Bo od ukochanych dzieli ich kilkaset kilometrów.
Tymczasem Piotrek, Irek i Kuba, po nocy spędzonej w samochodzie…
-
-
…triumfalnie zajadą do Kołobrzegu.- Dla takiego widoku warto było jechać całą noc!
Zduński, patrząc na port, będzie pod wrażeniem... A Kuba parsknie śmiechem.- Gdyby nie ja, bracie, to byś siedział w Warszawie i przykładnie pilnował dzieciaka, jak ci żona kazała… Wspólnie z teściową! Nie, no panowie… Czuję, że to będzie bardzo udany wypad!
-
-
Kilka minut później, chłopcy - zmęczeni po podróży - wręcz padną na piasek. A na plaży spotkają tajemniczą Cygankę…
- Daj rękę, złociutki, powróżę ci - kobieta szybko sięgnie po ich dłonie. - Tu jest wszystko napisane… Najprawdziwsza prawda! Cyganka przyszłość wywróży… Piękne kobiety, duże pieniądze…
-
-
Irek wzruszy ramionami:- Ale my już wszystko mamy! I kobiety, i pieniądze…
Jednak Kuba od razu czujnie się wyprostuje.- Mów za siebie!
-
-
- Jedno tylko wam powiem: znajdziecie to, czego szukacie - Cyganka zawiesi głos. - A jeden z was znajdzie tu, w Kołobrzegu, znacznie więcej! Miłość swojego życia…
-
-
- No, to ładnie! Ciekawe, który będzie miał takiego pecha…
Ziober - rozczarowany, że z "dużych pieniędzy" jednak nici - opadnie z powrotem na piasek. Za to jego koledzy, na wzmiankę o spotkaniu z miłością, zaczną się denerwować. Bo ani Kindze, ani Mirce temperamentu nie brakuje…